wtorek, 31 maja 2016

Chapter Eight "What worse? Depression or addiction sex?"

Dziś znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic,
bo nie chce patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
~Małpa

Justin'POV
Siedziałem na kanapie i przez pewien czas nie umiałem nic z siebie wykrztusić...
-Powiesz wreszcie? - Zniecierpliwiony głos brunetki dotarł do moich bębenków usznych. Spojrzałem w jej czekoladowe oczy. Widziałem w nich ból, rozpacz, żal, złość, nienawiść... Wszystko co było skierowane w moją stronę. Jestem dupkiem... Ale muszę jej o tym wszystkim opowiedzieć. Jednak boję się, że jak będzie znała prawdę znienawidzi mnie jeszcze bardziej. Westchnęłam zamykając oczy. Przygryzłem nerwowo wargę.
-Selena... Zanim cię poznałem chodziłem z Hailey - tą dziewczyną, która mnie pocałowała... Tylko... My byliśmy w wolnym związku. - Westchnęłam patrząc na kobietę.
-Co chcesz przez to powiedzieć? - Zapytała delikatnie zdenerwowana.
-Seks bez zobowiązań. - Przygryzłem wargę spuszczając wzrok. - Nie zależało mi na niej, a jej na mnie. Z początku... Potem Hailey się we mnie zakochała i powiedziała, że nie chce tylko seksu. Chciała się ze mną związać. Jednak ja tego nie chciałem.
-Powiedz, że żartujesz proszę... - Po jej policzkach poleciały łzy. Starłem je starając się ją uspokoić. Jednak na próżno. - Nie wierzę w to wszystko...
-Później Hailey nie chciała się już ze mną kochać, bo powiedziała, że tylko na tym mi zależy. Ja byłem uzależniony od tego... Nie umiałem się opanować i... Pewnej nocy przyszedłem do niej do domu... - Przerwałem przełykając głośno ślinę. - Zgwałciłem ją.
-Wyjdź z mojego domu. - Powiedziała nawet na mnie nie patrząc. Bolało mnie to. Ale wiedziałem, że w 100% sobie na to zasłużyłem. Byłem gwałcicielem oraz seksomaniakiem.
-Sell proszę... - Ukląkłem przed nią. Nie zasługiwałem na wybaczenie jednak nie umiem żyć bez niej. Kocham Selene z całego serca. Ale przez własną głupotę ją straciłem...
-Jesteś podłym dupkiem. Nienawidzę cię! - Krzyknęła uderzając mnie w twarz. Zasłużyłem. Naprawdę zasłużyłem. - Wyjdź. Nie chcę cię więcej widzieć.
-Przepraszam. - Wyszeptałem wstając z kolan, po czym wychodząc z domu mojej ukochanej. Straciłem Selly. Już na zawsze i bezpowrotnie...

Natalia'POV
Wstałam trochę po siódmej. Wzięłam ciuchy i poszłam się przebrać do łazienki. Tam wzięłam szybki prysznic. Pomalowałam się, po czym zeszłam na dół w celu przygotowania sobie śniadania. Tam czekała mnie miło niespodzianka. Gofry z bitą śmietaną oraz świeżymi owocami. Mój braciszek wie co najlepsze. Och.. Mniam!
Nagle zauważyłam mają karteczkę na blacie kuchennym, a na niej napisane:

Skarbie, ja już musiałem wyjść do szkoły,
ale zostawiłem ci twoje ulubione goferki.
Smacznego Natalko! Widzimy się po południu.
Kocham cię. ~ Abraham

-Ojej... Taki on kochany! - Zachichotałam siadając przy stoliku. Włączyłam laptopa, ponieważ miałam jeszcze trochę czasu, zanim miałam iść do szkoły. Zaczęłam wcinać jedzenie przeglądając facebooka. Nagle zobaczyłam, że zostałam oznaczona w poście Miley. Nie spodobało mi się to. Weszłam na jej konto trochę zdenerwowana. Zjechałam w dół, po czym ujrzałam wcześniej wymieniony artykuł z dopiskiem Miley.

"No widzisz Natalko... Jest jeszcze szansa dla ciebie."

Zdziwiłam się jej słowami, po czym mój wzrok przeszedł na tytuł materiału.

"Państwo Mateo żyją?! Odnaleziono dwójkę ludzi podobnych do nich!"

Moje serce się zatrzymało i nie wiedziało już jak bić. Czy to możliwe? Szybko kliknęłam na link i zaczęłam czytać co tam napisano na temat moich rodziców.

"Wczoraj w pobliżu jednej z rzek Buenos Aires znaleziono dwójkę ludzi podobnych do biznesmenów państwa Carolin oraz Willa Mateo, którzy zginali w wypadku niecałe 10 lat temu. Czy to możliwe, że po tak długim czasie ta dwójka jednak się odnalazła? Przypominamy, że państwo Mateo osierocili dwoje swoich dzieci Natalię (l.15) oraz Abrahama (l.17), którzy wychowywali się z początku w rodzinie zastępczej. Jednak gdy tylko Abraham skończył 17 lat zabrał swoją siostrę i zamieszkał w domu, który został zbudowany przez ich wujka Gregora Mateo.
Jak donoszą źródła Carolin oraz Will znajdują się obecnie w szpitalu w ciężkim stanie. Nie jesteśmy pewni czy to na pewno państwo Mateo jednak jest nadzieja..."

Zamknęłam oczy. Jednak łzy i tak przedostały się na zewnątrz. Jak oni mogę?! Nie schwytali zabójcy moich rodziców, a teraz mówią, że jacyś obcy ludzie nimi są. Skurwiele.

Maximiliano'POV
Stałem przed moją szkołą czekając na Blonkera. Muszę z nim pogadać o Naty. Dlaczego on mi nie powiedział, że ona jest taka ostra?! Nagle zauważyłem chłopaka.
-Siema stary. - Podszedłem do niego podając dłoń. Uścisnął ją. Jednak wyglądał na mało zadowolonego. Coś musiał spieprzyć jak to on... Codzienność...
-Elo. Co jest? - Zapytał słabym głosem. Tak, na pewno coś spieprzył.
-Muszę z tobą pogadać na temat Natalki.. - Zacząłem, jednak on mi przerwał.
-Już ci nie będę pomagał z Nat. Nie mam do tego głowy. Na razie muszę ratować swój związek. Sorry. - Stwierdził i odszedł. Splunąłem na niego. Kurwa...
-Debil. - Warknąłem wchodząc do budy. Wkurzyłem się teraz przez Blonkera!
-Czekaj Ponte! - Usłyszałem głos Hazzy. Odwróciłem się i zobaczyłem go.
-Elo mordo. Co jest? - Zapytałem witając się z brunetem. Zaśmiał się. Zmarszczyłem brwi.
-Kojarzysz Michaela nie? - Spojrzał na mnie wyczekująco. Przewróciłem oczami.
-No... Ale wiesz, że nie przepadam za nim za bardzo. - Przygryzłem wargę.
-Tsa wiem. Ale słuchaj... Mam taką propozycję. Ty walczysz o tą całą siostrę Mateo tak?
-No tak. Ale z tego co kojarzę to Piekurs też do niej zarywa...
-Ale tym się nie przejmuj. Pomogę ci ją zdobyć pod jednym warunkiem.
-Jakim? - Zainteresował mnie swoją wypowiedzią. Raz się żyje!
-Ty pomożesz mi zdobyć Wiliams, a ja odciągnę Michaela od Natalki okey?
-A co jeśli on nie będzie chciał odwalić się od Mateo? Co zrobisz?
-Tym już se główki nie zaprzątaj. Perrie - koleżanka Nat i Sell jest w nim zabujana, więc trochę pomieszam i on się w niej zabuja. Będzie pięknie!
-No ok. Można spróbować. - Zaśmiałem się, a razem ze mną mój towarzysz.

Jennifer'POV
Denerwowałam się coraz bardziej. Jeszcze dwie minuty i rozpoczynają się egzaminy, a Natalii nadal nie ma. A co jeśli nie przyjdzie?! Zostanie jeszcze rok?! Ona tego nie wytrzyma... Już teraz zaczynają się objawy depresji, więc ona nie może się teraz zbytnio denerwować... Spokojnie. Na pewno zdąży... Musi! Musi...
-Jestem! - Usłyszałam głos Natalki. Odetchnęłam z ulgą, po czym ją przytuliłam.
-Tak się bałam... No już już. Idziemy! - Zaganiałam ją do grupy.
-Dobrze. Ale później muszę ci coś powiedzieć. - Przygryzła wargę. Zmarszczyłam brwi.
-Ok... Ale jest wszystko w porządku? - Zapytałam trochę bojąc się o dziewczynę.
-Tak jak zawsze. - Stwierdziła oddalając się ode mnie. Czyli nie jest dobrze...
-Jen? Co się dzieje z Naty? - Zapytała mnie jej wychowawczyni podchodząc do mnie.
-Chodźmy do mnie do gabinetu. Porozmawiamy na ten temat. - Uśmiechnęłam się.
-No więc? - Zapytała gdy już byliśmy na miejscu. Usiadłam na swoim krześle, a kobieta na ulubionej pufie hiszpanki, czyli na przeciwko mnie i mojego biurka.
-Podejrzewam, że Natalia popadła w depresję. - Powiedziałam bez ogródek.
-Tutaj akurat muszę się z tobą zgodzić. Natalka nie dość, że jest sama tylko z bratem to jeszcze wyszły podejrzenia, że jej rodzice żyją...
-Słucham? - Przerwałam matematyczce dziwiąc się jej słowami.
-Nie widziałaś artykułu? - Zapytała, a ja zaprzeczyłam głową. - Pokaże ci. - Podeszłą do mojego laptopa i wpisała jakiś link. Po przeczytaniu zamarłam.
-Jeśli ona to przeczytała to jestem pewno, że już nie wyjdzie z tego tak łatwo jak przepuszczałam! - Krzyknęłam łapiąc się za głowę. To prawdziwy koszmar...

***
Hej moje bąbelki. Dzisiejszy rozdział dedykuje Lusi, która pierwsza zostawiła komentarz na nowym blogu <33. Kto jeszcze nie widział to zapraszam: Only time will tell... ~ Jelena. Na moim głównym blogu rozdział powinien pojawić się dopiero przyjeździe, jednak nie obiecuje. Gdy wrócę z wycieczki do Wrocławia dodam również to co obiecywałam Lusi oraz rozdział na nowego bloga. Będzie to w piątek lub sobotę. Kocham ;**
PS. Zmieniłam sobie nazwę na Goggle+. Od dzisiaj jestem Natalunka!
Natalunka x.x

piątek, 27 maja 2016

Chapter Seven "Dad, I miss thee..."

Bo potrzebuję CIEBIE, jak żadnej innej rzeczy.
Skłamałbym mówiąc, że chce się z ciebie wyleczyć!
~Edzio

Natalia'POV
Weszłam do domu trzaskając drzwiami. Zdenerwowałam się po wpadnięciu na tego chłopaka. Pieprzony podrywacz. Ja już znam takich. Zamiast pójść na zakupy z dziewczynami wolałam wrócić do domu i pobyć trochę sama. Potrzebuję wytchnienia. Uświadomiłam sobie coś. Brakuje mi rodziców. Tak cholernie pragnę, aby tata podszedł do mnie i powiedział "Malutka nie płacz. Jestem tu. Zawsze będę.", a mama mnie przytuliła. Tak po prostu.Bez zbędnego gadania typu "Będzie dobrze". Nie znosiłam tego w trudnych sytuacjach! A tata po prostu jednym słowem umiał mnie pocieszyć. Dla niego byłam Malutką. Nigdy to się nie zmieni. Potrzebuję ich. Potrzebuję. Jednak jest już za późno.. Straciłam ich bezpowrotnie. To jest takie strasznie... Potrzebuję ich!
Usiadłam na swoim łóżku ciężko oddychając. Rozejrzałam się po całym pokoju. Tata wymyślił go, zanim zmarł. Tak miał być zrobiony. Miał projekt w swoim biurku. Obiecałam sobie, że naprawdę będzie on tak wyglądać. Ja słowa dotrzymałam, a tata niekoniecznie...
-Natalko... Możemy porozmawiać? - Usłyszałam delikatny głos mojego brata. Spojrzałam na drzwi od pokoju, w których stał mój towarzysz. Uśmiechnęłam się i wskazałam miejsce koło siebie. Usiadł, po czym spojrzał na mnie swoim pustym i smutnym wzrokiem.
-O czym? - Zapytałam bawiąc się palcami swojej ręki. Chłopak po chwili ujął moją dłoń.
-Wiesz, że nigdy nie chciałem cię skrzywdzić prawda? - Zapytał, a ja pokiwałam delikatnie głową na tak. - To.. To, że czasami nie potrafię opanować emocji nie oznacza, że cię nie kocham. Wprost przeciwnie potrzebuję cię siostrzyczko. Ile bym dał, żeby cofnąć czas...
- Nie chciej cofnąć czasu tylko dlatego, że coś zawaliłeś. Co miało się zepsuć i tak się zepsuje. Ty nie masz na to żadnego wpływy. - Stwierdziłam kładąc mu rękę na ramieniu.
-Może i masz rację... - Westchnął spoglądając za okno. - Kocham cię wiesz? - Zapytał.
-Ja ciebie też. I przepraszam. - Wyszeptałam tuląc się do jego torsu. Z moich oczu poleciało kilka łez, jednak szybko je starłam. Nie mogłam pokazać hiszpanowi, że tęsknie za rodzicami. Było by to za bardzo w nie w moim stylu. Wole tłamsić ból w sobie.
-Ja idę skarbie. Jest już późno. A ty masz jutro sprawdziany gimnazjalne, prawda? - Spytał na co pokiwałam głową. Trochę się stresowałam, ale wiedziałam, że tak czy inaczej napisze to dobrze i nie muszę się niczym martwić! - No więc idź spać. Jutro ważny dzień!
Zaśmiałam się, gdy chłopak pocałował mnie w głowę, po czym wyszedł z pokoju. W końcu poczułam się kochana. Jednak... Tęsknie za tobą tato! Proszę wróć do mnie!

Abraham'POV
Wyczułem coś dziwnego w zachowaniu mojej siostry. Zawsze gdy nabroiłem mówiła mi "Wybaczam. Ale nie zapominam." A dzisiaj? Po prostu użyła jednego ze swoich mądrych słów... I koniec?! Nie rozumiem jej zachowania. Coś musi być nie tak, ale nie chciałem jej męczyć, bo już jutro zaczynają się testy gimnazjalne. Pierwszy dzień angielski, drugi matematyka, a trzeci hiszpański. Czwarty dzień to sprawdzian ogólny z wiedzy gimnazjalnej, a w piątek ma wolne, ponieważ nauczyciele chcą odetchnąć po tym*. Zresztą tak samo jak i uczniowie. W końcu to aż cztery dni stresu!
-Kuźwa... - Jęknąłem siadając w swojej sypialni. Dlaczego moje życie jest takie skomplikowane? Moi przyjaciele się totalnie pokłócili, a moja siostra coś przede mną ukrywa. Nie podoba mi się to... A do tego ten idiotyczny pomysł Justina. Czy on ma w ogóle sens?! Śmie w to szczerze wątpić! Dobra spokojnie Ab... Nie denerwuj się.
-Dzień dobry. - Usłyszałem twardy głos pani Jennifer. Zdziwiłem się po co psycholog Natki odwiedza mnie tak późnym południem. -Możemy porozmawiać? - Zapytała.
-Dzień dobry. Oczywiście. Może przejdziemy do kuchni? - Uśmiechnąłem się do kobiety wskazując na drzwi. Zeszliśmy po schodach mijając salon i poszliśmy do kuchni. Usiedliśmy na krzesełkach, po czym spojrzeliśmy na siebie. Widziałem zdenerwowanie w oczach brunetki. Pyłem pewny, że nie wróży to nic dobrego.
-O co chodzi? - Spytałem jakby do końca niepewny swoich słów. Przygryzłem wargę.
-Widzę, że ostatnio z Natalią dzieje się coś złego... Nie podoba mi się również twoje zachowanie wobec jej. - Stwierdziła surowo. Zdziwiłem się. - Wiem o tym, że ją uderzyłeś...
-Nie chciałem tego zrobić. - Przerwałem jej. - Kocham moją siostrę... To po prostu był przypływ emocji. Zdenerwowałem się, bo odzywała się do mnie niestosownie.
-Nie obwiniam się Abraham. Chodzi mi tylko o szczęście dla twojej siostry. Jednak mam złe przeczucia co do jej stanu psychicznego... - Zmartwiła się patrząc na mnie.
-Co ma pani na myśli? - Zapytałem bojąc się o moją małą siostrzyczkę.
-Abraham... Ona ma depresje... - Powiedziała kobieta, a ja zamarłem. To nie możliwe...

Selena'POV
Siedziałam w swoim pokoju załamana. Nie dość, że zerwałam z Justinem o tak naprawdę banalną i bez użyteczną sprawę to teraz jeszcze okazało się, że on mnie zdradza...
-Córeńko! Chodź tu szybciutko! - Usłyszałam głos mojej mamy. Westchnęłam i wyszłam ze swojego pokoju, po czym skierowałam się do salonu. To co zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. W salonie na naszej kanapie siedział Justin. Nie dowierzałam.
-Co ty tu robisz? - Krzyknęłam nie umiejąc opanować swoich emocji. Nienawidziłam go całym swoim sercem. Był dupkiem i idiotą. Nie chciałam go znać. Świnia!
-Selly... Proszę porozmawiajmy! - Jęknął łapiąc moją zimną dłoń. Wzdrygnął się.
-To ja was zostawię samych.. - Uśmiechnęła się moja mama, po czym poszła w stronę swojego pokoju. Spojrzałam z odrazą na chłopaka. Wydawał mi się taki... Obcy.
-Czego chcesz ode mnie?! Już wystarczająco mnie skrzywdziłeś, nie sądzisz? Poświęciłam ci się. Całkowicie się oddałam. A ty? Zdradziłeś mnie z jakąś dziwką! Jednak wiesz czego najbardziej żałuje? Że wplątałam się w związek z tobą i zerwałam z Harrym...
-Nie mów tak... - Odwrócił wzrok. Zaśmiałam się i złapałam jego podbródek, aby chłopak znów na mnie spojrzał. W jego oczach dostrzegłam łzy. Wybacz, ale mnie już to nie rusza!
-Kochałam cię. Cholernie cię kochałam. - Wyszlochałam patrząc w jego czekoladowe tęczówki. Nie daj się Wiliams... - Oddałam ci to co najcenniejsze dla wszystkich kobiet. Moje dziewictwo. I co? Dobrze się bawiłeś? - Krzyknęłam, a po moim policzkach płynęły łzy.
-Ja cię nigdy nie zdradziłem, Selly. Musisz mi uwierzyć. - Zajęczał ściskając moją dłoń. Sama nie wiedziałam już w co wierzyć. Z jednej strony byłam straszliwie w nim zakochana, ale z drugiej... Nigdy nie tolerowałam zdrady. Nigdy!
-Widziałam to Blonker. Ona cię pocałowała! - Stwierdziłam broniąc się.
-Ale... No dobra. Powiem ci całą prawdę... - Westchnął siadając na kanapie. Usiadłam obok niego. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ta rozmowa zniszczy wszystko...

Harry'POV
Siedziałam grając na gitarze. Pierwsze rytmy piosenki Gnasha same mi przyszły na myśl. Pamiętam jak śpiewałem to z Sell... Słowa same popłynęły mi z ust.

I miss you when I can't sleep \ Tęsknię za tobą gdy nie mogę spać.
Or right after coffee \ I po wypiciu kawy.
Or right when I can't eat \ I gdy nie mogę jeść.
I miss you in my front seat \ Tęsknię za tobą na przednim siedzeniu.
Still got sand in my sweaters \ Wciąż mam piasek w moich swetrach.
From nights we don't remember \ Z nocy której nie pamiętamy.
Do you miss me like I miss you? \ Czy tęsknisz za mną jak ja za tobą?

Nie wytrzymałem. Po moich policzkach sączyły się łzy. Czułem, że jej potrzebuję. Chcę mieć swoją księżniczkę przy sobie. Potrzebuję jej i ją zdobędę...

***
*Te dni zostały wymyślone przeze mnie. Pewnie tak nie jest naprawdę...
I jak by ktoś nie wiedział i nie skojarzył faktów w opowiadaniu jest kwiecień!
Emm... No heej! Jak wam się to cuś podoba? I tu również przepraszam za moją nieobecność. Wybaczcie mi naprawdę <33. Kolejny już niedługo obiecuje!

poniedziałek, 9 maja 2016

Chapter Six "Men are pigs. Lie, betray, manipulate us."

Licz na siebie, nie licz na czyjąś intencję,
Twoje życie to Twój syf, nikt go nie ogarnie lepiej!
~Paluch

Natalia'POV
Siedziałam w swoim pokoju ciężko oddychając. Nie wytrzymałam i wyszłam na balkon. Z kieszeni spodni wyciągnęłam paczkę papierosów miętowych, które często paliłam. Stwierdziłam, że nie będę siedzieć w domu, więc szybko zeszłam na dół nie zważając na to, że mój wścibski brat może mnie zobaczyć z papierosem w ręku. Szczerze? Mało mnie to obchodziło. Wolałam jednak, by nigdy się nie dowiedział, ze palę lub piję. Według niego, jeśli mam TYLKO piętnaście lat nie mogę nic i nikt nie może mnie pokochać oprócz niego. Odgania ode mnie każdego chłopaka, a ja? W sumie.. Nie robi mi to naprawdę żadnej różnicy. Nie potrzebuję miłości. Nagle usłyszałam mój telefon.
-Halo? - Zapytałam nawet nie patrząc kto do mnie dzwoni. Usłyszałam śmiech.
-Hej skarbuś. - Poznałam głos Perrie - mojej dobrej koleżanki. - Co tam?
-Cześć Pezz. A do dupy jak zawsze. A co u ciebie ślicznotko? - Zachichotałam.
-Oj dzidzia powiem ci, że tak jak zawsze... - Jej ponury głos był cholernie smutny.
-Czyli po staremu. Ej, a co ty na to, żebyśmy wyszły gdzieś razem?
-Ok, ale bierzemy Wiliams hmm? - Zaproponowała moja kumpela.
-No jasne. Za pół godziny w CaffePlotce* tak?
-Jak zawsze. Ciao bella. - Pożegnała się po czym rozłączyła.
Zaśmiałam się i dopaliłam resztkę fajki, po czym ruszyłam w stronę knajpki.

Perrie'POV
Po rozmowie z malutką ruszyłam w stronę mojej szafy. Wybrałam zestaw, po czym ruszyłam w stronę łazienki z zamiarem przebrania się w wybrane ciuchy. Po tym gdy już to zrobiłam wyszłam z domu zabierając moją ulubioną torebkę. Po niecałych 15 minutach byłam pod wskazanym miejscem. Zobaczyłam Naty ubraną w letni zestaw. Uśmiechnęłam się na niej widok, a już po chwili byłam w jej ramionach.
-Hej księżniczko! - Pisnęłam ściskając ją z całych sił. Tęskniłam za tym bąblem.
-Hej Pezzi! - Krzyknęła również ciesząc się na mój widok. - Ale możesz mnie już puścić, bo zaraz mnie udusisz! - Zaśmiała się lokowata. Zachichotałam puszczając ją.
-Co u ciebie kruszynko? - Zapytałam siadając przy stoliku, dziewczyna zrobiła to samo.
-Aaa... - Zaczęła jednak spostrzegła ślicznie ubraną Selene. Jednak była ona smutna.
-Hej dziewczyny... - Wyszeptała przytulając Naty, a po chwili również mnie.
-Selly. Co jest mała? - Zapytałam patrząc w jej czekoladowe tęczówki.
-Zerwałam z Blonkerem, a do tego... Boże! - Jęknęła chowając twarz w dłonie.
-Po kolei. - Poprosiłam kładąc jej rękę na kolanie. Po chwili zaczęła mówić.

Selena'POV
Na samą myśl co się wydarzyło jeszcze kilka minut temu miałam ciarki na całym ciele. Po kilku głębokich oddechach zaczęłam opowiadać sytuacje z przed 20 minut.

*Flashback*
Szłam zdenerwowana przez park do swojego domu. Nagle ktoś chwycił mnie za rękę. Odwróciłam się spoglądając na osobę, która to zrobiła. Zmarszczyłam brwi gdy ujrzałam Justina. Nie miałam ochoty w tej chwili na niego patrzeć. Nie chciałam już nigdy...
-Selena proszę porozmawiajmy. - Błagał stojąc przede mną ze łzami w oczach.
-Nie. Nie chcę cię znać! - Krzyknęłam próbując się wyrwać. Jednak on nie ustąpił.
-Kochanie.. Ja naprawdę przepraszam. Nie chciałem żeby to tak wyszło. - Wyszeptał.
-I widzisz?! Zawsze wszystko spieprzysz! - Warknęłam wyrywając dłoń z jego uścisku.
-Selly. Przysięgam już nie będę swatał Nat z Maxim, ale mi wybacz! - Klęknął przede mną na kolanach. Zaśmiałam się przez łzy. Nie umiałam mu wybaczyć...
-Nie.. Zostaw mnie w spokoju, proszę... - Po moich policzkach zaczęły lecieć łzy.
-Seleno... Kochanie... Skarbie błagam cię. Ja nie umiem bez ciebie żyć. Jesteś moją miłością. Całym moim światem. Nie chce być z nikim innym. Wybacz... - Spojrzał na mnie tymi swoimi pięknymi brązowymi oczami. Ja jednak nie mogłam mu wybaczyć.
-Jusssi! - Usłyszałam krzyki jakiejś dziewczyny. Odwróciłam się w jej stronę. Była ubrana mega wyzywająco. Moje oczy się powiększyły. Kim ona do cholery jest?!
-Hailey?! Co ty tu... - Chłopakowi nie było dane dokończyć, bo blondynka wbiła się w jego usta. Na moich oczach! Nie dowierzałam... On mnie zdradzał.
-Skarbie tak się stęskniłam! - Pisnęła uśmiechając się w niego stronę.
-Nie wierzę... Właśnie widzę jak mnie kochasz! - Krzyknęłam mając łzy w oczach.
-S... - Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu z kieszeni Blonkera. Bez namysłu wsadziłam tam swoją rękę i wyciągnęłam mojego iphona. Odebrałam.
-Halo Nat? - Zapytałam patrząc z pogardzą na parę stojącą na przeciwko mnie.
-Przyjdziesz do CaffePletce? Spotykamy się tam z Pezz. - Zaśmiała się.
-Ok. Za niedługo będę. - Wyszeptałam po czym się rozłączyłam. Spojrzałam na chłopaka.
-Kocha... - Zaczął, ale mu jednak przerwałam uderzając go w policzek.
-Nie! To już koniec. Nigdy więcej. Zapomnij o mnie... - Powiedziałam, po czym odeszłam.
*End Flashback*

Po skończeniu opowiadania ukryłam twarz w dłonie. Mój kochany Justin mnie zdradzał. A miało być kurwa tak pięknie. Wyobrażałam sobie naszą przyszłość idealnie. Ale przez jego zdradę wszystko poszło się jebać. A w szczególności nasz popieprzony związek!
-Nie wierzę jak on mógł coś takiego ci zrobić! - Zbulwersowała się Pezzy.
-Dupek. - Warknęła Natalia popijając zamówiony koktajl truskawkowy.
-Masz pij. - Stwierdziła Perry podając mi mój koktajl o smaku czarnej porzeczki.
-Nigdy nie myślałam, że Justin mnie zdradzi. Myślałam, że mnie kocha. - Wyszeptałam patrząc jak blondynka popija swój koktajl o smaku kiwi. Wytarłam łzę z mojego policzka.
-Faceci to świnie. Kłamią, zdradzają, manipulują nami... Każda z nas jest nieszczęśliwie zakochana. Nie przejmuj się Si**. - Poklepała mnie po ramieniu przyjaciółka.
-Ja nie. - Zaśmiała się Nat. Zdziwiłyśmy się. - Ja nie jestem zakochana w nikim.
-Oprócz w nas! - Pisnęła Pezz próbując rozluźnić atmosferę. Udało się jej. Wszystkie wypuchłyśmy radosnym śmiechem nie umiejąc się opanować. Kocham je!
-Dziękuję dziewczyny. - Uśmiechnęłam się łapiąc dłonie obu moich przyjaciółek.

Maximiliano'POV
Siedziałem przyglądając się dziewczyną siedzącym w CaffePlotce. Natalia śmiała się tak naturalnie... Jednak nie mogę dać się zmanipulować i normalnie zakochać. Nie mogę zapomnieć o planie. Abraham i Justin chcą aby Naty miała chłopaka. I będzie miała. Mnie. Zmanipuluję ją do tego stopnia, że sama wskoczy mi do łóżka. Zaśmiałem się.
-Co co dziewczyny? Idziemy na zakupy? - Zaśmiała się całkiem ładna blondi.
Sell i Nat tylko pokiwały głowami i wstały ze swoich miejsc. Zrobiłem to samo. Akurat gdy wychodziły ja również szedłem. Tylko, że z przeciwnej strony. Zrobiłem to oczywiście specjalnie, by wpaść na nią i ją zaczarować. Chciałem ją w końcu spotkać i trochę poznać.
-Ojejku przepraszam! Nic ci nie jest?! - Powiedziałem próbując zrobić coś gdy dziewczyna klapnęła na ziemię po zderzeniu się. - Pomóc ci?! - Zapytałem wyciągając w jej stronę rękę.
-Zostaw! - Warknęła sama się podnosząc i otrzepując z kurzu. Zdziwiłem się nieco.
-Ja nie chciałem... - Zająkałem się. Jestem świetnym aktorem!
-Mam to w dupie! Odsuń się idioto! - Krzyknęła na tyle głośno, że kilka osób spojrzało w naszą stronę. Stałem jak zdrętwiały analizując jej zdenerwowaną twarz.
-Wybacz... Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na kawę? - Zapytałem.
-Pieprz się. - Westchnęła po czym odeszła. Zdziwiony patrzyłem na trzy oddalające się postacie. Nie myślałem, że jest taka trudna. To nawet lepiej. Lubię wyzwania.

***
*CaffePlotka - nazwa książki, którą niedawno zakupiłam. Skusiło mnie pierwsze zdanie tej historii. "Nie przespałam się z nim, ale mało brakowało." Jestem w trakcie czytania.
**Si - nowe przezwisko Seleny wymyślone przez Perry na potrzeby opowiadania.
Hej jak widzicie mamy nową bohaterkę, którą już znajdziecie w zakładce. Jakby ktoś nie wiedział to flahback oznacza wspomnienie. A jeśli chodzi o 'POV to oznacza to skrótowiec punktu widzenia. Mam nadzieję, że to wszystko wyjaśnia. Nie wiem kiedy następny, ale postaram się go napisać jak najszybciej. Kocham was bąbelki! Papatki!
Nuśka x.x

piątek, 6 maja 2016

LBA #4 i #5

Taa to moja czwarte LBA.. Za nominację dziękuję Domi Nice
Link do moja miśki: Zwy­cięzca­mi w miłości są po­kona­ni przez miłość

1. Masz zwierzaka? 
Tak praktycznie to nie, ale teoretycznie to tak. Chodzi mi o to, że w domu są 4 koty i jeden pies, ale to nie do końca moje zwierzaki, tylko babci i kuzynki.

2. Ile masz lat?
W marcu skończyłam 13 ^^

3. Masz rodzeństwo?
Jestem jedynaczką, ale chciałabym mieć brata...

4. Posiadasz jakieś pasje oprócz pisania?
Śpiew, taniec oraz prawo.

5. Twój idol?
Alba Rico Navarro, Facundo Gambande, Lodovica Camello, Diego Domiguez, Jorge Blanco, Xabini Ponce de Leon, Selena Gomez, Justin Bieber, Harry Styles, Liam Payne, Niall Horan, Zayn Malik, Louis Tomlinson, Perrie Edwards, Leondre Davires, Charlie Lenhan, Abraham Mateo, Eva Basta, Mariusz Stocki, Joanna Matwiejczuk, Bogumił Bi, Szymon Skutnik, Jeremi Sikorski (dzięki Oli), Sylwia Przybysz, Dawid Kwiatkowski, Ross Lynch, Rydel Lynch... To tak w skrócie.

6. Dlaczego akurat blogger?
Pisze obecnie również na blog.pl, ale kompletnie mi to nie pasuje. Tutaj na bloggerze są o wiele lepsze warunki i superowe stronki! ;))

7. Podaj twoje trzy ulubione blogi, które czytasz

8. Twój ulubiony kolor?
Czarny, niebieski i fioletowy.

9. Czy twoi bliscy wiedzą o tym, że masz bloga (rodzice, przyjaciele)?
Tak. Czasami to dla mnie plus, a czasami minus.

10. Ulubiony przedmiot szkolny?
Oczywiście język POLSKI! <33 Do tego moja ulubiona nauczycielka...

Wow to już moje 4 LBA... Taki szok! Dziękuję za nominację Domi ;**.

LBA numer 5 od Jakuba Opasińskiego
Link do bloga: http://maliliteraci.blog.pl/

1.Kto zmotywował Cię do założenia bloga?
Myślę, że przede wszystkim moja polonistka oraz Julia ;)

2.Masz prawdziwego przyjaciela?
Tak. Jest nim Jakub oraz mam kilka przyjaciółek, ale nie wiem czy są prawdziwe...

3.Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyczny?
A nie wiesz?! Disco polo oczywiście, chodź uwielbiam również rap, pop i hip hop.

4.Lubisz swoją klasę?
Tak 6\10. Często są z nią problemy... Jestem ich adwokatem!

5.Jaki jest Twój ulubiony napój?
Herbata cytrynowa mocno parzona bez dodatku cukru.

6.Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Czarny, niebieski oraz fioletowy.

7.Lubisz miejsce w którym mieszkasz?
Raczej tak. Mieszkam na wsi i kocham to. A jeśli chodzi o położenie mojego domu to nie jestem do końca zadowolona, ale myślę, że niektórzy mają gorzej.. ;))

8.Lubisz zwierzęta?
Tak. Najbardziej to pingwiny, lwy oraz pandy <33

9.Wolisz pokój czy gniew?
Raczej pokój, ale gniew jest codziennością w moim życiu.

10.Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
Adwokatem, dzięki mojej klasie, którą zawsze bronie przed nauczycielami!

11.Kto jest dla Ciebie wzorem?
Moja polonistka. Jest dla mnie naprawdę ważna i jest chyba najlepszą nauczycielką jaką kiedykolwiek miałam. Pozytywna i zawsze pomagająca. Ideał nauczycielki!

Dziękuję po raz kolejny za wszystkie nominację. Rozdział pojawi się w niedziele.

wtorek, 3 maja 2016

Chapter Five "You destroyed me"

Dojdę tam nawet boso, brat. Spotkamy się na szczycie.
Nie mamy nic do stracenia! Do wygrania? Całe życie!
~Z.B.U.K.U

Natalia'POV
Siedziałam skulona na kanapie. Cała czwórka (Abraham, Justin, Selena i Michael) mnie obserwowali. Wiedziałam, że byli źli za sytuację z Miley. Ugh... To imię jest obrzydliwe!
-Wytłumaczysz mi o co poszło z Crusz? - Zapytał mój brat.
-Gówno cię to obchodzi. - Warknęłam patrząc na niego z pogardą.
-Nie takim tonem! - Krzyknął, a Selena położyła mu rękę na ramieniu. Hiszpan usiadł z powrotem na swoje miejsce, a brunetka podeszła do mnie i kucnęła przy moich nogach.
-Natalko... Powiedz dokładnie o co poszło. - Powiedziała dziewczyna gładząc mnie po nodze. Jęknęłam i schowałam twarz w dłonie. Selly mnie w tym czasie przytuliła.
-No bo.. To wszystko zaczęło się od tego, że w przypływie emocji uderzyłam ją w twarz...
-Dlaczego? - Przerwał mi Michael siadając obok mnie na drugiej kanapie.
-Bo wspominała o tym, że nie mam rodziców. - Wyszeptałam, a po moim policzku zaczęły lecieć łzy. Nienawidziłam rodziców tak bardzo... Chciałam o nich zapomnieć
-Ci... Kochanie proszę przestań... - Selena przytuliła mnie do siebie.
-Mogę cię o coś zapytać? - Usłyszałam głos Justina skierowanego do mnie.
-Słucham. - Odpowiedziałam wycierając załzawioną twarz.
-Chciałabyś mieć chłopaka? - Zapytał nagle chłopak. Zdziwiłam się.
-Justin! - Krzyknęli Selena i Abraham. Michael patrzał zdziwiony na kanadyjczyka, a ja się zaśmiałam. Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni. Nie wiedzieli co się ze mną dzieje.
-Miłość to ściema. Miłości nie ma. Miłość to tylko głupie zauroczenia. - Stwierdziłam wstając ze swojego miejsca i ruszyłam w stronę schodów.

Selena'POV
Spojrzałam na mojego chłopaka z pod byka. Miałam go naprawdę dość do cholery!
-Co ty sobie kurwa wyobrażasz?! - Zwróciłam się do kanadyjczyka. - Jak mogłeś o to zapytać?! Czy ty w ogóle myślisz choć trochę?! Bo mi się wydaje, że nie!
-O co ci chodzi? - Zapytał Justin zdziwiony moim zachowaniem.
-O co mi chodzi?! O co mi chodzi?! Pytasz się ją o takie rzeczy i co myślisz?! Że przyprowadzisz tu Ponte i już od razu będą szczęśliwą parą?! Może jeszcze kuźwa za kilka dni się dowiem, że będą mieć dziecko?! Jesteś niepoważny! - Krzyknęłam ze łzami w oczach. - Nienawidzę cię. - Wyszeptałam pod wpływem emocji. - Słyszysz? Nienawidzę cię!
-Sell.. - Poprosił podchodząc do mnie i chwytając za rękę. Jednak ja ją wyrwałam.
-Nie. To koniec Blonker. Koniec. - Wyszlochałam wychodząc z domu Mateo.

Justin'POV
To co się wtedy stało nigdy nie powinno mieć miejsca. Miłość mojego życia właśnie za mną zerwała. Czuję się jak śmieć. Straciłem ją przez własną głupotę, której nie umiem opanować. Jestem totalnym kretynem i imbecylem w jednym!
-Nie... - Jęknąłem kryjąc twarz w dłonie. Poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu.
-Ej stary spokojnie. - Usłyszałem pocieszający głos Mateo. - Nie przejmuj się... Ona na pewno żartowała. - Zaśmiał się smutno brunet. Spojrzałem na niego z pod byka.
-Powiedz mi czy to wyglądało jak żart? Bo jak dla mnie to nie za bardzo...
-Ej Blonker! Leć za nią, a nie! - Krzyknął Michael. Spojrzałem na niego zdziwiony. - Po pierwsze jak kochasz to walcz, a po drugie zostawiła komórkę. - Stwierdził podając mi wcześniej wymieniony przedmiot do ręki. Westchnąłem wstając ze swojego miejsca.
-Leć! Powodzenia. - Poklepał mnie po ramieniu Abraham uśmiechając się głupkowato.
-Raz się żyje. - Wypuściłem głośno powietrze z ust po czym opuściłem dom hiszpana.

Maximiliano'POV
Siedziałem w kawiarni czekając na Miley. Nie lubiłem tego dzieciaka, ale co mogę zrobić skoro ma dla mnie informacje w sprawie mojej przyszłej laseczki.
-Hej Maxi! - Usłyszałem piskliwy głos brunetki. Przewróciłem oczami.
-Od razu do rzeczy. - Warknąłem w stronę dziewczyny. Usiadła na przeciwko mnie.
-Spokojnie... - Zaśmiała się 16-latka. - Najpierw moje warunki. Po pierwsze chce zniszczyć tą sukę, więc masz ją przelecieć i wystawić na próg, zrozumiano?
-Nie będziesz mi mówiła co mam robić suko. - Warknąłem uświadamiając sobie z jakim pustakiem właśnie mi jest dane przebywać. Boże Ponte poniżasz się coraz bardziej...
-Czyli się nie zgadzasz? - Zapytała zdziwiona amerykanka. Zaśmiałem się.
-Powiedziałem ci, że masz mi o niej opowiedzieć... Chcę ją poznać. W końcu za niedługo będziemy razem...- Rozmarzyłem się myśląc o urodziwej hiszpance.
-Zawrzyjmy pakt. - Zaproponowała uparta brunetka przyglądając się mi.
-Dajesz. - Wyśmiałem ją spoglądając na jej tapetę z obrzydzeniem.
-Ja ci opowiem o tej małej suce... - Zaakcentowała ostatnie słowo.
-Nie mów tak o niej. Sama jesteś suką. - Przerwałem amerykance.
-Cokolwiek. - Przewróciła oczami.- Tak ja mówiłam ja ci opowiem o... Natalii. - Powiedziała imię dziewczyny z obrzydzeniem. - A ty za to pomożesz mi się zemścić na pewnej osóbce, której mam dość od samego początku. Co ty na to? - Zapytała.
-Hmm... A kim jest ta osoba? - Zmarszczyłem brwi mając pewne przepuszczenia.
-Niech cię to nie obchodzi... - Stwierdziła. - To co? Zgadzasz się? - Wystawiła rękę w moją stronę. Zastanowiłem się chwilę nad jej warunkiem...
-Okey. Ale ja też mam warunek. - Nachyliłem się nad stolikiem.
-Dajesz. - Przewróciła oczami również zbliżając się do mnie.
-Nie masz prawa dotknąć Naty. - Warknąłem zadowolony z siebie.
-No dobra. - Uścisnąłem jaj rękę z entuzjazmem. Uśmiechnąłem się rozmarzając się o Nat.

***
Hej myszki. Wybaczcie, że musieliście czekać aż 3 tygodnie. Myślę, że czekali byście nawet jeszcze więcej gdyby nie Justin Bieber: Never Say Never. Obejrzałam ten film i nabrałam weny by napisać dwie ostatnie kwestje. Co myślicie o tym rozdziale? Jeśli chodzi o mój pierwszy blog to dzisiaj już nie będzie osa. Wytłumaczę jutro. Kosiam! ;**
Nuśka x.x

poniedziałek, 2 maja 2016

LBA #3

1.Ulubiona piosenka.
W pierwszym LBA wymieniałam praktycznie wszystkich, a tu wypisze te, które praktycznie non stop słucham. Little Mix - Hair oraz Bars and Melody - I.L.Y

2.Spodnie czy spódniczka,a może sukienka?
Zdecydowanie spodnie. Nienawidzę spódniczek i sukienek!

3.Ulubiony film.
Kopciuszek:Roztańczona historia. (Główną rolę ma tutaj Selly <33)

4.Plaża czy góry?
Plaża! Kocham morze oraz leżakowanie.

5.Co lubisz najbardziej?
Jeśli chodzi o jedzenie to lassange, a jeśli o "robotę" to kocham piłkę nożną oraz siatkę.

6.Grasz na jakimś instrumencie? (Jeśli tak,to na jakim?)
Nie. Miałam się uczyć grać na gitarze, ale lenistwo mi tego zabroniło.

7.Byłaś kiedykolwiek za granicą? (Jak tak,to gdzie?)
Tak. Niedawno w Niemczech na świętach Wielkanocnych.

8.Ulubiony polski serial.
Szpital i Szkoła ;33

9.Czego się boisz?
Pająków! To jest coś obrzydliwego! Mam arachnofobię...

10.Lubisz czytać książki (...czy coś?)
Tak. Moją ulubioną jest Ania z Zielonego Wzgórza oraz Dziewczyna i chłopak, czuli heca na 14 fajerek! Cudowne książki! Gorąco je polecam <33 (i oczywiście Hobbit!)

11.Ulubione zwierzę.
Pingwinek <33 Uwielbiam te słodziaki.

Dziękuję za nominację: annie laskowskiej
Jej blog: http://www.tomasettatomasetta.blogspot.com

Nominuję:
1. sandrulka
2. Weronika&Julia S. (odpowiadajcie osobno ;))

Nominowałam już razem 12 osób, więc na razie nie mam więcej!

Moje pytania:
1. Ulubiona para z show biznesu?
2. Jaki masz telefon?
3. Ile książek czytasz w ciągu roku?
4. Ulubiony typ muzyki?
5. Ulubiona cecha u ludzi?
6. Znienawidzona cecha u ludzi?
7. Ulubiony blog?
8. Idol, którego będziesz kochała zawsze?
9. Opowiadania czy wiersze?
10. Ulubiony typ opowiadań? (typu. horror, romans, kryminał itp.)
11. Wieś czy miasto? (uzasadnij)


Rozdział na tym blogu pojawi się jutro! ;**

niedziela, 1 maja 2016

LBA #2

Zostałam nominowana przez: Alexandre matheus
Jej blog: Bars and Melody opowiadanie
Dziękuję za nominację.

1. Jakie są wasze cechy?
Jestem osobą otwartą na świat. Czasami wredna i agresywna, ale z poczuciem humoru i wielką odwagą. Nienawidzę tchórzy i oszustów. Tolerancyjna i szalona.

2. Jakie są cechy waszych przyjaciół?
Szaleni, głupi, kochani i przede wszystkim zwariowani!

3. Jakie macie talenty?
No pisarski... Oprócz tego raczej żaden...

4. Co cenicie w przyjaźni?
Mówiłam w poprzednim LBA -  Szczerość, wygłupy oraz zaangażowanie.

5. Wymień 7 cech jakie musi mieć osoba chcąca się z wami zaprzyjaźnić.
Otwarta, szczera, dziwna, zaangażowana, tolerancyjna, zwariowana, odważna.

6. Wasza szczęśliwa liczba
Oczywiście to 6 i 13 ;))

7. Wasza ulubiona data.
14.03, 09.11 oraz  23.12.

8. O czym marzycie?
O napisaniu książki oraz o pójściu na studia prawnicze.

9. Jakie według was jest świat?
Nietolerancyjny, zagubiony, nudny, zaśmiecony, smutny.

10. Najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłaś
Przyjaźniłam się z chłopakiem, który teraz jest tym "złym". Byłam w nim zakochana, ale on się zmienił i w ogóle.. Straciłam na niego cudowne chwile...

11. Waszym zdaniem od ilu lat można się malować. 
Od rozpoczęcia nauki w gimnazjum można mieć LEKKI makijaż.

Ja nominuję:
1. Ayuno-San
2. Fallen Angel
3. Mia Xx
4. Weronika Kaśków
5. anna laskowska


Moje pytanka:
1. Top trzy ulubionych blogów?
2. Kto jest twoim najnowszym idolem?
3. Ile lat miałaś kiedy założyłaś bloga?
4. Jaka jest twoja ulubiona książka?
5. Czym się interesujesz?
6. Zajęcie w dzień wolny od szkoły?
7. Ulubiony smak chipsów?
8. Jaka jest twoja najgorsza wpadka?
9. Ulubiony i znienawidzony przedmiot szkolny?
10. Co cię inspiruje do napisania?
11. Skąd pomysł na temat bloga?


Musisz odpowiedzieć na moje pytania oraz zadać je kolejnym osobą! ;))
Rozdział pojawi się jutro. Pozdrawiam ;**
Nuśka x.x