wtorek, 12 kwietnia 2016

Chapter Two "Do you remember that I'm alive? Barely, but I alive?" cz. 2

Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból,
setki nie chcianych słów,
tych odegranych ról... Ten ból!
~ KaeN

Abraham'POV
-Justin czy ty sobie ze mnie żartujesz?! - Nie mogłem pojąć jak mój przyjaciel wpadł na tak głupi pomysł, że moja mała siostrzyczka potrzebuje do szczęścia chłopaka...
-No Abraham! - Zaśmiał się blondyn i wstał z kanapy. - Mam nawet idealnego kandydata! - Jego głos był słyszalny w całym domu. Jednak ja nie byłem przekonany co do tych słów.. Wkurzyłem się.
-Bieber! Nie pozwolę aby moja księżniczka cierpiała przez jakiegoś bydlaka! A co jeśli on ją skrzywdzi?! - Krzyknąłem nie opanowując swoich nerwów.
-Ej spoko... Nie mówię od razu, żeby szli do łóżka..
-Co kurwa?! - Wrzasnąłem już całkowicie wyprowadzony z równowagi.
-Ab luz... - Justin położył mi obie ręce na ramionach. - Słuchaj.. Chodzi mi o to, żeby Natalia przestała myśleć tylko i wyłącznie o swoim beznadziejnym życiu. Musi przestać myśleć o nauce oraz o tym, że nie ma przyjaciół. Jeśli chcesz pomóc swojej siostrze zgódź się na to. - Chłopak posłał mi motywujący uśmiech. Westchnąłem ciężko myśląc nad jego słowami.

Natalia'POV
Wszystko mogło by się wydawać dziwne, ale ja jednak nie zdziwiłam się zbytnio, że Abraham mnie uderzył... W końcu zasłużyłam sobie. On jest ode mnie starszy... A ja zachowywałam się jak jakaś gówniara. Jednak to za bardzo działa na mojej psychice. Ja już nie wytrzymuję tego wszystkiego...
-Ej księżniczko! Gdzie zgubiłaś koronę? - Gdy weszłam do szkoły usłyszałam krzyki mojej znienawidzonej "koleżanki".
-A co? Nie masz swojej, tylko muszę ci pożyczać? - Odgryzłam się Miley.
-Ojejku skarbie... A gdzie twoi rodzice? Ups.. Zapomniałam! Ty ich nie masz... - Wysyczała powodując u mnie zdenerwowanie. Podeszłam do niej i z całej siły walnęłam ją w twarz. Nikt nie ma prawa wspominać moich rodziców.
-Zamknij mordę Crusz. Jak będzie trzeba załatwimy to inaczej... - Powiedziałam i zadowolona odeszłam w stronę sali, do której od początku zmierzałam.
-Pożałujesz Mateo! - Krzyknęła za mną, a ja się zaśmiałam.

Jennifer'POV
Siedziałam w swoim gabinecie w szkole. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę. - Powiedziałam uprzejmie siadając za biurkiem. Nagle do sali weszła moja ulubiona pacjentka. Uśmiechnęłam się do dziewczyny.
-Witaj Natalko. Jak samopoczucie? - Zapytałam wskazując na fotel na przeciwko mnie. Dziewczyna usiadła nie wyglądając na zadowoloną. Zmarszczyłam brwi.
-Jennifer... Ja... - Wyszeptała będąc zdenerwowaną. Westchnęłam.
-Opowiedz wszystko po kolei. Mamy czas... - Uśmiechnęłam się zachęcająco.
-To wszystko zaczęła się od dzisiejszego poranka. - Zaczęła opowiadanie hiszpanka. Przyjrzałam się uważnie dziewczynie. - Pokłóciłam się z bratem i on... - Zamknęła oczy. Widząc smutek dziewczyny złapałam ją za rękę. - On mnie uderzył. - Wyjęczała ze łzami w oczach. - To jakiś koszmar... A gdy przyszłam do szkoły Miley mnie zaczepiła. Gdy wspomniała o moich rodzicach zdenerwowałam się i uderzyłam ją w policzek... - Wyszeptała spuszczając głowę.
-Uspokój się Natalio. - Spojrzałam uważnie na jej opuchnięte oczy. - Dzisiaj również zwolnię cię z lekcji i porozmawiamy o tym.. - Uśmiechnęłam się w jej stronę.

***
Hej bąbelki! I jak wam się podoba 2 część 2 rozdziału? Dodałam dwie nowe bohaterki, więc zapraszam do zakładki, aby dowiedzieć się jak wyglądają i co robią.
Rozdział dedykuje niecierpliwej Natalii Vidal ;** <33
Następny pojawi się już niedługo. Powiadomię o tym na 2 blogu ;))
PROSZĘ, ABY WSZYSCY ZAGŁOSOWALI W ANKIETACH!
Nuśka x.x

4 komentarze:

  1. Już mówiłam ze Cię kocham?
    Jeśli nie to mówię ci to teraz
    Kocham Cię za to ze dedykowałas mi to dzieło
    Kocham Cię za to ze prowadzisz te cudowne blogi
    Kocham Cię za to ze w takim tempie dodajesz rozdziały
    Kocham Cię za to źe piszesz dla nas z taką miłością i pasją ♡♡
    Za wszystko Cię kocham no <333
    Tak Abraham!. Justin mądrze gada!.
    A niech idą do łóżka co Ci do tego? xD ( ja i moje chore myśli xd )
    Natka nie płacz! . Poznasz Maxiego i wszystko się ułoży ^^
    PS. Ja juz zagłosowałam w ankiecie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział *-*
    Jejku Naty biedactwo :(
    Dobrze że postawiła się Miley
    Abraham załamany hahaha
    Niby nie chc w żeby ktoś skrzywdzil naty a sam to zrobił :/
    Zaraz zagłosuje w ankiecie bo w jednej już to zrobiłam xd
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejne wspaniale dzielo fantastycznej pisarki
    Pewnie chca maxiego z nią spiknąć xdd ona nie chce a potem będzie ze maxi jedynie umie die w czuć w jej uczucia i będą rozmawiac o sensie zycia i w ogóle skoro dalas dwie bohaterki daj mi tu gościa imieniem Simon to będę skakać z radości ;**

    OdpowiedzUsuń