wtorek, 19 kwietnia 2016

Chapter Four "Life and nerves of steel ... But everything is falling apart."

Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,
w życiu nie chodzi o to by sympatie zdobywać!
~Eldo

Michael'POV
Siedziałem spokojnie na przerwie w pracy. Piłem kawę przyglądając się niebu.
-Obaj chcemy tego, czego nie możemy mieć. - Obok mnie usiadł Harry - mój najlepszy przyjaciel, a zarazem nieszczęśnik zakochany w kumpeli Natalki.
-Tssa. Ty Selene, a ja Natalię. Życie jest takie nie fair! -Westchnąłem.
-No... Hej! Ale próbowałeś do niej startować. - Zapytał chłopak.
-Po co? - Spojrzałem na niego zdezorientowany. Hazza przewrócił oczami.
-Hmm... Może po to, żebyś z nią zaczął chodzić? - Spojrzał na mnie jak na idiotę, któremu trzeba wszystko tłumaczyć. Westchnąłem spuszczając wzrok.
-Ale ona do mnie i tak nic nie czuje. - Wyszeptałem bawiąc się palcami.
-Debilu.. Przecież ona potrzebuje pocieszenia, a ty jesteś dla niej ideolo! No zaryzykuj co ci szkodzi?! - Wyśmiał mnie brytyjczyk. Westchnąłem głośno
-W sumie nic. - Wstałem z miejsca się uśmiechając lekko.
-A jak ci nie wyjdzie z Mateo to zawsze możesz chodzić z Perrie! Ona na ciebie naprawdę leci! - Stwierdził loczek odchodząc. Zaśmiałem się. Moja najlepsza kumpela coś do mnie czuje? Wątpie w to. Perrie jest czadową laską, ale nie dla mnie... Ja kocham Nat i to się nie zmieni. A teraz wiem jedno. Zdobędę ją..

Selena'POV
Siedziałam sobie spokojnie na parapecie słuchając cudownej piosenki. Rozmyślałam również nad tym co wymyślił mój chłopak dla Naty. Nie jestem pewna czy moja przyjaciółka ucieszy się z tego, że będzie miała chodzić z Maxim. On jest... nieodpowiedni dla niej. Moim zdaniem już lepszy był by Michael. Maxi lubi się zabawić, a hiszpanka jest jeszcze za młoda na takie rzeczy. Ma piętnaście lat....
-Hej shawty. - Usłyszałam głos Justina za sobą. Uśmiechnęłam się.
-Hej misiek. - Powiedziałam cmokając go w policzek. Zaśmiał się.
-O czym myślisz księżniczko? - Zapytał siadając obok mnie.
-O tym co wykombinowałeś z Maxim i Naty. - Westchnęłam kładąc głowę na jego ramieniu.
-I co myślisz? - Spojrzałam na niego niepewna swojej odpowiedzi.
-Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł. - Stwierdziłam przygryzając wargę. Zaczęłam bawić się swoimi palcami. - To, że Natalia cierpi nie znaczy, że potrzebuje chłopaka. Ona jest za młoda na to. Za młoda na związek.
-Mówisz zupełnie tak jak Abraham. Co jest nie tak z Maxim? - Zbuntował się kanadyjczyk.
-Jus nie rozumiesz?! - Krzyknęłam zrywając się z miejsca. - Ona ma piętnaście lat do cholery! A co jeśli Ponte zaciągnie ją do łóżka?! Pomyślałeś o tym?!
-Selly... - Westchnął patrząc na mnie ze smutkiem w oczach.- Natalia jest dorosła...
-Ma piętnaście lat. - Przerwałam mu zaciskając zęby ze złości.
-Ale jest dojrzalsza od większości dziewcząt w jej wieku. Po za tym ile miałaś lat jak poszłaś ze mną pierwszy raz do łóżka? - Zapytał przekonany, że to dobry argument.
-Przesadziłeś! Miałam 16 lat! Wiesz, że za spanie z nieletnią możesz iść do pudła za pedofilię? - Wrzasnęłam zła i wyprowadzona z równowagi.
-Kochanie... - Chłopak wstał z miejsca próbując mnie uspokoić.
-Nie. Nie mam ochoty z tobą rozmawiać Blonker. - Warknęłam odchodząc.
Byłam zła zachowaniem mojego chłopaka. Nie rozumiałam jego zachowania. Myślałam, że chce pomóc Natalii, ale teraz nie wiem czy on nie chce jej zaszkodzić.
Westchnęłam i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Musiałam zadzwonić do Nat.
-Halo mycha? - Zapytałam gdy usłyszałam, że hiszpanka odebrała.
-Hej sis. Chcesz coś? Bo za bardzo nie mam czasu... - Usłyszałam jej słaby głos.
-Ej co jest mała? - Zapytałam siadając w swojej ławce zdenerwowana.
-Miley mnie pobiła i zaraz idę do dyra. - Westchnęła smutna.
-Co? Jejku kochanie... Zaraz tam będę! - Krzyknęłam szybko wychodząc z klasy.
-Ok. Tylko nie mów Abrahamowi proszę... - Jęknęła, a w jej głosie była czuć niepokój.
-Dobrze, ale w domu sama mu to powiesz. - Poprosiłam biorąc kurtkę z szatni.
-Mhm. Ja kończę. Pa - Westchnęła i zakończyła połączenie.
Wyszłam ze szkoły zaprzeczając głową. Nagle na kogoś wpadłam.
-Gdzie się pani wybiera panno Wiliams? - Zapytała nauczycielka chemii z którą miałam właśnie ostatnią lekcję. No to masz przesrane Selly. - Skarciłam się w myślach.
-Proszę pani ja muszę szybko iść do siostry Abrahama. Wpakowała się w kłopoty, a ja...
-To niech Mateo sam sobie do niej idzie. - Warknęła przerywając mi.
-Proszę... To ostatni raz, a ja pomogę pani w gazetce. - Zaśmiałam się wiedząc, ze kobieta potrzebuje pomocy w tym, bo nikt nie chce się zgłosić.
-Ech no dobrze... Ale weź kogoś jeszcze! - Krzyknęła odchodząc. Odetchnęłam z ulgą i pobiegłam szybko do swojego skutera, aby pojechać po hiszpankę.

Natalia'POV
-Powiesz mi w końcu dlaczego pobiłaś się z koleżanką? - Krzyknął rozłoszczony dyrektor na Miley, która siedziała skulona na krześle. Zaśmiałam się.
-Panie dyrektorze ona od początku mnie prześladuje. Nie dziwię się, że w końcu mi przywaliła. Miley ma trudny charakter. Dlatego mnie napadła.. - Stwierdziłam patrząc zła na dziewczynę. Miałam jej naprawdę dość. Jest idiotką.
-Czyli to nie pierwszy raz jak Miley cię zaatakowała? - Zapytał.
-Już nie raz wyzywała mnie od najgorszych, wspominała moich rodziców.. - Jęknęłam spuszczając głowę. Nienawidziłam gdy ktoś o nich wspomina...
-Rozumiem. Natalia tobie nie dam żadnej kary, a ty Miley powinnaś zostać zawieszona w prawach ucznia, ale dam ci szansę. Na następnym spotkaniu rady pedagogicznej pomyślimy nad karą dla ciebie, a jak na razie przyjdź jutro z rodzicami...
-Ale dlaczego? - Miley przerwała meżczyźnie wstając z miejsca.
-Koniec kropka. A teraz do widzenia. - Wskazał na drzwi.
Wyszłam z gabinetu zadowolona. Zobaczyłam w oddali Selenę. Pomachałam jej.
-To jeszcze nie koniec Mateo. - Wysyczała dziewczyna odchodząc. Zaśmiałam się i ruszyłam w stronę mojej przyjaciółki. Jedynej przyjaciółki...

***
No i mamy czwóreczkę ;33. Wybaczcie z tą piosenką. (Jeśli nie weszliście koniecznie to zróbcie!) Ja znalazłam ją przez przypadek, ale teraz non stop jej słucham. Pozdrawiam wszystkie bambinos <33 Normalnie zakochałam się o.o.. A teraz idę na zupę (kto słuchał zrozumie) ;DD Do zobaczenia bąbelki! Kocham ;**
Przepraszam, że tak długo czekaliście na to badziewie ;((
Nuśka x.x

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wraca nie kumata Luśka xdd
      Nie wie i co chodzi z Pow przed imieniem xddd
      Co za idiotka wiem
      Brakuje mi perspektywy maxia
      Ochh to tu będzie grał BadBoya?
      Warte obejrzenia
      Ugh Justin zawsze mowi a potem myśli czuje ze utazilo to Sel...
      Juz sobie wyobrażam Miley u dyrka w takim skąpym stroju i tych włosach.. Rozki jak u Sarsy xdd

      Usuń
  2. BAM ♡ ♡ ♡ Kocham Cię za tą piosenkę ♡♡
    Sama jestem Bambino od bardzo dawna ♡
    Chce jeszcze raz zobaczyc moje skarby ;-;
    A co do rozdziału to jest niesamowity!.
    Zresztą sama wiesz jak bardzo uwielbiam tego bloga I jak niecierpliwie czekałam na rozdział ^^
    Maxi to coś w rodzaju takiego bad boy'a xD
    Chce go takiego!.
    Wynocha mi z tym Michaelem chce więcej Maxi'ego ♡♡♡ to on ma być miłością Nat ^^
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie jest badziewie!
    Świetny rozdział *-*
    Bambino nie jestem, ale może jutro przesłucham piosenke
    Maxi taki zły xdd
    Selena, już ją lubie <33 ona rozumie Nat
    Czekam na naext ;**

    OdpowiedzUsuń